1 kwietnia 1722 roku w Wiedniu, podczas zwiedzania miasta i jego osobliwości, Wielki Hetman Litewski i mecenas sztuki Michał Kazimierz Radziwiłł Rybeńko odnotował w swoim diariuszu niezwykłe zjawisko. Tego dnia opisał, jak zobaczył szklaną butelkę, w której żyła tajemnicza mucha — poruszała się wewnątrz, lecz gdy zbliżała się do niewielkiego, niezatkanego otworu, zawsze spadała z powrotem na dno. Według świadków, zjawisko to wiązało się ze starą legendą.
Radziwiłł zapisał, że opowiedziano mu o świętym egzorcyście, który przed wiekami wypędził diabła z opętanego człowieka i zmusił złą istotę do przybrania postaci muchy. Następnie uwięził ją w szklanej butelce, gdzie pozostaje do dziś. Ta tajemnicza mucha, według relacji Radziwiłła, wciąż była widoczna w butelce na początku XVIII wieku.
W muzealnych skarbcach — echa legendy
To niezwykłe znalezisko łączy się z dobrze znaną w Europie Środkowej legendą o tzw. „Teufel im Glas” (Diable w szkle). Dziś podobna figurka, wykonana z czarnego ołowiu i zalana szkłem, przechowywana jest w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Zgodnie z opisem wiedeńskiego Schatzkammer (skarbczyka) z 1720 roku, artefakt ten przedstawia Spiritus familiaris — ducha, który został wypędzony z opętanego człowieka i uwięziony w szklanej butelce, by już nigdy nie mógł szkodzić ludziom.

Legendy o diable w butelce różnią się w zależności od kraju. Czasami pojawia się on jako mucha, innym razem jako mała figurka z czarnego metalu. Niezmiennie jednak opowieści te symbolizują walkę z siłami zła i ich ostateczne ujarzmienie.